Strefa Cichego

Land Rover

Seria III 109 SW – dość nie typowy, bo nie ma szyb w części bagażowej – znaczy "TOWOS"
pierwsza rejestracja 1 lipca 1975
Samochód najprawdopodobniej był zmontowany w RFN-nie, posiadał min. oświetlenie firmy Hella, (już wymienione na Lucasa, zostały mi tylko reflektory główne – Bosch). Alternator Bosch.
Auto posiada zdwojoną instalację elektryczną, którą można dostosować do 24V.
Rama Export LHD.
Tylny most cywilne "najbardziej dopieszczone salisbury IV RP".
Gaźnik pierwotnie Zenith 36IV wymieniony na Webera, nowe są też pompa paliwa i przewody paliwowe oraz aparat zapłonowy i hamulce (jednoobwodowe), przeczyszczona instalacja elektryczna. Nowy komplet opon, bo na balonowych Pirelli Dakar, ze względu na brak bieżnika, zasadniczo nie dawało się jeździć (Palenie gumy na światłach – tak, tak to możliwe...). Wymieniłem też linkę ssania, bo miał ciągadełko od diesla. Silnik 2,25 benzyna 5 podporowy po numerze wyszło, że jest to silnik wojskowy. Wymienione zostały kolektory ssania i wydechowy.

Spalanie jak w instrukcji 13 litrów na sto. Kompresja 9,5/8/8.5/8.75.
A i rozrusznik został zregenerowany i działa jak złoto.

Lakier obecnie odrapany ciemnozielony z białym dachem, pierwotnie samochód był malowany na pistacjowy, biały, piaskowy i po drodze na pewno był khaki. Posiada też "wojskową" cewkę zapłonową, oraz drugą zamontowaną między grillem, a chłodnicą – po co nie wiem...
Wnętrze wyłożone jest drewnem w stylu lat '70 ze sztruksową podsufitką, przednie fotele – Ford. Drewniany stolik w tylnych drzwiach. Zrobione od początku przez Niemca.

Samochód jeździł na wyprawy do roku 2003 z Niemiec do Afryki (wszędzie nawbijany mam pustynny pył...). W listopadzie 2003 trafił do III RP jako zabytek. Poprzedni właściciel nic jednak nie zrobił z dokumentacją. (Zdążył naprawić skrzynię biegów, założyć LPG 80 litrów bez homologacji i wymienić przednie resory na jakiś lokalny szuwaks od kowala...).
Ja go kupiłem 13 sierpnia (piątek) 2004, wyrzuciłem LPG i powoli staram się przeglądać mechanikę, może kiedyś szarpnę się na lakier i blacharnie (gródź, drzwi, rama) – niestety czynnik ekonomiczny.

Auto kupiłem pod wpływem chwili kompletnie nie zastanawiając się nad sensem swojego działania - chciałem mieć fajne niepowtarzalne auto, najlepiej zabytek. No i mam
Jeżdżę rekreacyjnie, oraz na imprezy Stada Baranów oraz Automobilklubu Polskiego. Samochód został sprzedany 6.11.2014

P.S. Podstawowe narzędzie pracy:

P.S. 2
Inne Landki są tutaj
© copyrigths by Cichy 2024
panel